środa, 1 kwietnia 2015

Nazwy zakładów pogrzebowych z przymrużeniem oka



Z okazji Prima Aprilis, postanowiłem nawiązać do legendarnego już tekstu, który przyjął się na stałe do naszej kultury, mianowicie: "Tu zakład pogrzebowy Lepsze Jutro, słucham".
Szczerze mówiąc do dzisiaj sam sądziłem, że taki zakład pogrzebowy naprawdę istnieje, ale okazało się, że nie. Chociaż faktycznie znalazłem kilka perełek o podobnym kalibrze i mino tego, że śmierć nie jest wcale wesołym tematem, to dzisiejsza data pozwala na lekkie przymrużenie oka...

(Wszystkie słowa zamknięte w cudzysłów są faktycznymi nazwami zakładów pogrzebowych czasem odmienionymi przez przypadki...)

Większość nazw naszych rodzimych zakładów pogrzebowych krąży wokół tego dokąd zmierza dusza po śmierci, gdy już "Klamka" zapadła i tu rozróżnić można dwie główne drogi. Pierwszą powietrzną "z Aniołami", "Droga do niebios", z angielskiego "Heaven", przez "Niebiańskie Bramy" z "Krukami" lub "ku Słońcu" jak "Ikar", którego poniosła "Nadzieja" i "Finezja". Chociaż jemu "Eden" nie był pisany i po tym jak przysmażył sobie "Genita" spadł jak "Concordia" i pozostało po nim tylko "Lamento". Te wszystkie drogi powietrzne, jak widać krążą generalnie wokół "Universum" i "Galaxy". Drugą główną drogą po tym jak duszy skończy się "Chronos" i wszystkie ziarenka z "Klepsydry" spadną jak "Euro Kamień" na dół jest droga "Piechotą", podczas której, korzystając z "Zieleni", czyli "Lilii" lub "Kalii" można dojść pod "Dąbek", z którego "od A do Z" można zostać obrobionym przez jakieś "Gołębski", a wtedy pomoże tylko "Regina". Dalsza "Podróż" może zakończyć się u jednego z mitologicznych bóstw "Morfeusza", "Hadesa" lub "Minosa", albo w lepszej wg mnie wersji u "Ateny". W każdym  razie, w momencie gdy ciało jest "Pomierski", niezależnie od tego czy to za sprawą "Turka" z "ISIS" czy "Koperskiego i wspólników" po zbadaniu przez "Koronera" ktoś musi "Perfect Servis" wykonać "Kompleks""Ostatnią posługę" i spisać "Nekrolog". Nazwa zakładu pogrzebowego nie powinna wpływać na to kto ma się tym zająć jak "Alfa" i "Omega", ale ja osobiście wolałbym, żeby moje "Adieu" wykonane zostało np przez "Braci Mróz" niż przez "J. Robak" bo czekając aż odrodzę się jak "Fenix" z "Popiołu" wolałbym się nie zamienić w "Melasę" no i żeby na pogrzebie nie puszczono "Abby" albo radia "Eska". Gdy zgaśnie ostatni "Płomyk" w "Zniczu" czekając całą "Wieczność" aż przyjdzie "Archanioł" i ogłosi "Apokalipsę" wtedy wszyscy znów będą "Wesołowscy". No chyba, że jednak zamieniamy się w jakiś produkt "Winiary"...
"Amen".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz